Idą święta – część 1: Pasztet z czerwonej soczewicy. || Christmas is coming – part 1: Red lentil bake.

pasztecik

 

Za 24 dni Wigilia…

A tymczasem: śniegu nie ma, a ja żyję wedle planu godzinowego (nawet prysznic biorę ze stoperem). Miałam zagnieść ciasto na piernik, ale chwilowo nie mam czasu nawet podrapać się w tyłek, więc miodowo-korzenny wypiek będzie musiał poczekać.

(Najwyżej upiekę na Wielkanoc, okay? Nikt się nie zorientuje.)

Żeby jednak nie dać temu zacnemu blogowi zamrzeć zupełnie, chcę Wam zaproponować świąteczną już prawie potrawę, która świetnie nada się na pracowniczą Wigilię, rodzinny obiad w pierwszy dzień Świąt, albo nawet szybką kolację do spożycia w trakcie przedświątecznej bieganiny.

Wiem, wiem – to blogowy klasyk. Wszyscy już wegepasztet w jakiejś wersji robiliście i pewnie kolejny przepis nie wywrze na Was zbyt dużego wrażenia. Ale założę się, że tak prostej i smacznej recepty jeszcze nie poznaliście.

1 szklanka czerwonej soczewicy
2 średnie pietruszki
2 średnie marchewki
1 spora cebula
2 ząbki czosnku
1/2 szklanki płatków owsianych błyskawicznych (lub wybranych bezglutenowych)
łyżka oliwy
łyżka mielonego siemienia lnianego
sól, pieprz, słodka i ostra papryka, kminek
pestki dyni, czarnuszka – do ozdoby

Ciecierzycę dokładnie opłucz i zagotuj w osolonej wodzie. Gotuj, aż zacznie się rozpadać – około 20-25 minut. Odcedź i odstaw.

Wymieszaj siemię lniane z 1/2 szklanki wody. Odstaw.

Obierz marchewkę i pietruszki. Zetrzyj je na tarce o grubych oczach, lub posiekaj w robocie kuchennym. Dokładnie posiekaj cebulę i czosnek.

Rozgrzej na patelni łyżkę oliwy. Wrzuć cebulę i czosnek i smaż, aż się zezłocą. Dodaj marchew i korzeń pietruszki, uzupełnij wodą. Dodaj przyprawy i przykryj. Podgotuj na średnim ogniu, aż warzywa będą miękkie – około 7-10 minut.

Gotowe warzywa wymieszaj z ugotowaną soczewicą, a następnie krótko zblenduj. Do powstałej masy dodaj płatki owsiane i siemię lniane. Przemieszaj dokładnie łyżką. Dopraw do smaku.

Keksówkę lub aluminiową foremkę posmaruj oliwą i wysyp mąką kokosową lub bułką tartą. Przełóż do niej soczewicową masę, wygładź łyżką. Ozdób wierzch wybranymi dodatkami – np. pestkami dyni lub słonecznika i czarnuszką.

Piecz przez około 60 minut (lub dłużej), w 180-190 stopniach, w połowie czasu pieczenia włączając termoobieg. Gotowy pasztet powinien mieć zrumienioną skórę i lekko odchodzić od brzegów.

Zostaw pasztet do całkowitego wystudzenia (inaczej się rozpadnie!). Pokrój i podawaj z ulubionymi dodatkami – może ostrym chrzanem, albo warzywami i owocami w occie?

pasztet

 

24 days left till Christmas Eve...

And yet: the snow is gone, and I live according to the hourly plan (I even take a shower with a stopwatch). I wanted to knead the dough for a gingerbread, but for the moment I do not have time to even scratch my ass, so this honey-spicy bake will have to wait.

(I will prepare it for Easter, okay? Nobody will even notice the difference.)

However, in order to not give this marvelous blog an occasion to die completely, I want to propose you this almost-Christmassy dish that will make a great  snack at a Christmas Eve dinner at your office, at a family dinner on the first day of Christmas, or even a quick meal to eat during the pre-Christmas bustle.

I know, I know – it’s a classic on vegetarian food blogs. Everyone already tried some version of a vegetarian lentil bake  and probably will not be too impressed by another recipe. But I bet that you don’t know as simple and tasty recipe as this one.

1 cup of dried red lentils
2 medium parsleys
2 medium carrots
1 large onion
2 cloves of garlic
1/2 cup of instant oatmeal (or some gluten-free flakes)
1 tablespoon of olive oil
1 tablespoon of ground flaxseed
salt, pepper, sweet and hot paprika, cumin – to taste
pumpkin seeds, black onion seeds  for garnishing

 Thoroughly rinse the chickpeas and cook in salted water. Cook until it starts to fall apart – about 20-25 minutes. Drain and set aside.

Mix flax seed with 1/2 cup water. Set aside.

Peel the carrots and parsley. Grate thickly, or chop in a food processor. Chop the onion and garlic.

Heat the tablespoon of olive oil in a frying pan. Put the onion and garlic in and cook until it turns golden. Add carrots and parsley, add a bit of water. Add spices and cover. Cook over medium heat until the vegetables are tender – about 7-10 minutes.

Mix the vegetables with cooked lentils, then blend briefly. Add the oatmeal and flaxseed. Shuffle thoroughly with a spoon. Season to taste.
Brush the baking tray
or aluminium baking mold with olive oil and add a rash of coconut flour or breadcrumbs. Put the lentill mass in and flatten it with a spoon. Decorate the top with selected additives – eg. pumpkin seeds or sunflower and black onion seeds.

 Bake for about 60 minutes (or longer) in 180-190 degrees. In the half of the cooking time, include hot air. The bake – when ready – should be lightly browned and easy to take out of the baking tray.

Leave the bake to cool completely (otherwise it will fall apart!). Slice and serve with your favorite toppings hot grated horseradish, or fruit and vegetables in vinegar?

 

paszto

Mercimek Çorbası. Turecka zupa z soczewicy. Mercimek Çorbası. Turkish lentil soup.

zupa1

(English version below)

Każdy członek naszej rodziny specjalizuje się w degustowaniu i ocenianiu innej zupy.

Mama prowadzi międzynarodowy ranking barszczyku czerwonego, Córka je krem z dyni przy każdej nadarzającej się okazji.

Zaś Tata, współ-narrator tego posta, wprawił się w degustowaniu zupy soczewicowej. Wszystko zaczęło się niewiele ponad rok temu w Stambule, gdzie spędziliśmy we dwoje kilka upalnych dni, podczas których zmęczone nogi dosłownie wchodziły nam w tyłki.

Wyczerpani upałem i spacerami ratowaliśmy się, każde na swój sposób: Córka sokiem z granatów, Tata gorącym jabłkowym naparem; Córka Nehutlu Pilav (ryż z ciecierzycą) i Ojciec Balik Ekmek – tzw. Bułką z Rybą; Córka Fasulye Pilaki (fasolką w pomidorowo-warzywnym sosie), Ojciec Mercimek Çorbası

Córka z przerażeniem patrzyła, jak jej Ojciec wlewał w siebie kolejne porcje zawiesistej pomarańczowej zupy. W taki upał!? Czy go to nie zabije?!

Nie zabiło. A w dodatku stał się koneserem i krytykiem Mercimek Çorbası.

O zupie przypomnieliśmy sobie w chłodne dni. Okazała się być bowiem potrawą kameleonem – taką, co w upał chłodzi, a w mróz rozgrzewa. Odpowiednio przyprawiona ujawnia kilka różnych nut smakowych. W dodatku – powstając na bazie pełnej łatwo przyswajalnego białka rośliny strączkowej – szybko syci.

W procesie przygotowania klasycznej zupy soczewicowej często wykorzystywane jest masło i koncentrat pomidorowy. My jednak zdecydowaliśmy się z nich zrezygnować. Dodatek oliwy z oliwek i dojrzałego pomidora uzupełni smak, a potrawa będzie zdrowsza i bardziej “naturalna” w smaku 🙂

(dla 4-6 osób)

2 szklanki czerwonej soczewicy
łyżka oliwy z oliwek
1 biała cebula
2 średnie marchewki
2 drobne ząbki czosnku
1 dojrzały pomidor
ćwiartka selera
pół łyżeczki kuminu
przyprawy: sól, pieprz, ostra i słodka mielona papryka;
sok z 1 cytryny
około 1,5 litra bulionu warzywnego lub wody

Obierz i pokrój warzywa – czosnek, cebulę, pomidora, selera i marchew. Nie musisz siekać ich bardzo starannie, zupę i tak będziesz wkrótce miksować. W garnku rozgrzej oliwę. Zeszklij na niej czosnek i cebulę. Dorzuć posiekanego pomidora i kumin, dodaj odrobinę wody. Po kilku minutach – kiedy pomidor lekko się rozpadnie, wrzuć resztę warzyw. Podgotuj przez chwilę.

Soczewicę dokładnie opłucz i dodaj do gotujących się warzyw. Uzupełniając wodą lub bulionem, gotuj je przez około 20 minut – do czasu, gdy soczewica zacznie się rozpadać, a warzywa będą miękkie. Dodaj sól, pieprz, paprykę i łyżkę – lub więcej – soku z cytryny. Zblenduj; jeśli wolisz rzadsze zupy, dodaj więcej płynu, lub – w przeciwnym razie – pozostaw gęsty krem.

Zupa najlepiej smakuje podana z plastrem cytryny i świeżymi ziołami – na przykład kolendrą lub posiekaną pietruszką.

Tata & Córka

zupaa2

Each member of our family specializes in tasting and evaluating other kinds of soup.

Mom carries the international ranking of red borscht, Daughter eats pumpkin cream soup at every opportunity.

And Dad, the co-narrator of this post, mastered in tasting the Turkish lentil soup. It all started just over a year ago in Istanbul, where we spent a couple hot days, during which our tired legs became (literally) a real pain in the ass.

Exhausted by heat and long walks we were saving ourselves with food, each in their own way: Daughter drinking pomegranate juice, Dad reaching for a hot apple tea; Daughter chewing Nehutlu Pilav (rice with chickpeas) and Father munching on Balik Ekmek – the so-called. Bread with Fish; Daughter eating Fasulye Pilaki (white beans in tomato-vegetable sauce), Father devouring Mercimek Çorbası

Daughter watched in horror as he poured himself another portions of this hot, bright orange soup. In this heat!? How will he survive this?!

Well, he survived. And in addition, he became a Mercimek Çorbası connoisseur and critic.

We reminded ourselves of the soup during the cold days. In fact it turned out to be a chameleon dish – the one that cools you in the heat and warms you up when you’re freezing. Properly seasoned, it reveals some rich  flavor notes. In addition – made with lentils, full of easily-digestible proteins – will fill you up quickly.

In the process of preparing a classic lentil soup the butter and tomato paste are being used quite often. But we decided not to add them. The addition of olive oil and ripe tomatoes complement the flavor, and the dish will be healthier and more “natural” in taste 🙂

(for 4-6 servings)

2 cups of red lentils
a tablespoon of olive oil
1 white onion
2 medium carrots
2 small cloves garlic
1 ripe tomato
a quarter of a celery
half a teaspoon of cumin
spices: salt, pepper, hot and sweet paprika;
juice of 1 lemon
approximately 1.5 liters of vegetable broth or water

Peel and chop vegetables – garlic, onion, tomato, celery and carrots. There’s no need to chop them very carefully, you will blend it all soon anyway.

In a saucepan, heat the oil and throw the garlic and onion in. When they’re golden, add the chopped tomato and cumin and a splash of water. After a few minutes – when tomatoes start to fall apart, throw in the rest of the vegetables. Cook for a moment – 3 to 4 minutes.

Rinse the lentils thoroughly and add to boiling vegetables. Add water or broth and boil them for about 20 minutes – until lentils are soft and the vegetables are tender. Add salt, pepper, paprika and spoon – or more – of lemon juice. Blend it all. If you prefer a thinner soup, add more liquid.

The soup tastes best when served with a slice of lemon and fresh herbs – such as chopped cilantro or parsley.

Dad & Daughter

Krótki przewodnik po dyniach i hummus dyniowy z kolendrą i pieczonym czosnkiem. || Short guide to pumpkins and pumpkin hummus with cilantro and roasted garlic.

[English version below]

Studenci, emeryci i wszyscy inni oszczędzający, zapamiętajcie te oto słowa: DYNIA JEST TANIA. DYNIA JEST ZDROWA.

A do tego, aktualnie, DYNIA JEST WSZĘDZIE.

I to nie tylko w jednej odmianie, a w wielu, zwracających uwagę kształtami, zachwycających barwami, uwodzących smakiem. Aż głupio byłoby nie wykorzystać okazji i nie pobawić się w kulinarne eksperymentowanie, prawda? Ale jak tu się połapać, kiedy poproszona o pomoc ekspedientka w warzywniaku wskazuje Wam odpowiedni stragan, a na nim… całe mnóstwo różnych dyń! Którą wziąć? Która nadaje się do czego? Jaką dodać do ciasta, a jaką do zupy? Którą piec w skórce, a którą bez?

Już spieszę z pomocą. Poniżej – zanim przejdziemy do przepisu na dyniowy hummus – krótki przewodnik po gatunkach najczęściej dostępnych w polskich sklepach.

dwah

Small Sugar

Na zdjęciach – to te dwie pomarańczowe. Łatwo się kroją, mają bardzo delikatny, słodki smak. Upieczoną można przerobić na zupę, ale najlepiej pasuje do słodkich wypieków – amerykańskiego Pumpkin Pie, czy hipsterskiego wegańskiego sernika. Osłodzi też ciastka, koktajle i dyniowe racuszki.

Dynia muszkatołowa/prowansalska

Prawdziwa Francuzka z Prowansji. To ta zielono-fioletowa po prawej, ale pamiętajcie, że występuje tez w innych wersjach kolorystycznych – zazwyczaj jest duża, o ciemnozielonej skórce, której barwa może przechodzić w pomarańcz i żółć, z wyraźnym podziałem na segmenty. Miąższ dojrzałej dyni Muscat ma intensywnie pomarańczowy kolor i słodkawy aromat i lekko marchewkowy smak. Po obraniu ze skóry, świetnie nadaje się do pieczenia z przyprawami (na przykład ostrą papryką i solą, lub cynamonem), gotowania, na zupę. Sprawdzi się jako nadzienie w pierogach czy dodatek do zapiekanek. Zmieloną na puree można dodawać do placków. Przechowywana w chłodzie wytrzymuje do 6 miesięcy (!).

Acorn squash

Występuje w różnych odmianach kolorystycznych – na zdjęciu żółto-zielona po środku i jasnożółta po prawej (odmiana Sweet potato). Ma bardzo delikatny smak, w zależności od odmiany przywodzący na myśl skojarzenie z orzechami laskowymi czy ziemniakami. Doskonale nadaje się do nadziewania, zapiekania, dodawania do placków dyniowych lub ziemniaczanych. Przechowywana w chłodzie wytrzyma 4-5 miesięcy.

Dynia piżmowa

Tak zwana dynia Butternut. Choć nie uwieczniłam jej na zdjęciu, nie da się jej pomylić z żadną inną – ma tykwowaty kształt, jasnopomarańczową lub jasnożółtą skórę i gniazdo nasienne wielkości małej pięści. Jej miąższ ma orzechowy smak i zbitą konsystencję. Dynię tę – przekrojoną wcześniej na pół – można piec solo, lub z nadzieniem. Doskonale komponuje się z farszem z komosy ryżowej i jarmużu.

Dynia makaronowa

Czyli ta, o której chodzą legendy. Ma jasny kolor i jajowaty kształt (wygląda trochę jak dyniowy zeppelin), a po upieczeni jej miąższ zmienia się w cienkie, delikatne “kluseczki”. Świetni sprawdza się w roli substytutu dla makaronu, podana z ulubionym pesto lub warzywnym czy serowym sosem.

Blue Kuri

Na zdjęciu po lewej z przodu – to japońska dynia nazywana “niebieską Hokkaido”. To jeden z moich faworytów – łatwo się kroi, ma zbity, mączysty miąższ i nadaje się do spożywania ze skórką. Pokrojona w cienkie plastry i opieczona doskonale zastąpi chipsy. Super smakuje też w zupie albo jako dodatek do ryżu, kasz i sałatek.

Hummus dyniowy

szklanka ugotowanej ciecierzycy lub puszka ciecierzycy odsączonej z płynu
2 ząbki pieczonego czosnku
5 kostek ulubionej dyni, upieczonej (polecam Muscat, piżmową albo Blue Kuri)
garść świeżej kolendry
obfita łyżka tahini
kropla soku z cytryny
1/2 łyżeczki garam masala
sól, pieprz
do podania: orzechy włoskie

Ciecierzycę wraz z dynią, tahini i pieczonym czosnkiem wrzucić do blendera. Dodać cytrynę, garam masala, sól i pieprz. Blendować, aż powstanie gładki krem, w razie potrzeby uzupełniając wodą lub oliwą. Kiedy masa będzie gładka, dodać kolendrę i miksować jeszcze chwilę, do połączenia. Podawać z orzechami włoskimi i większą ilością świeżych ziół.

jedenh

To all of you: students, retirees and everyone else saving money, remember these words: PUMPKIN IS CHEAP. PUMPKIN IS HEALTHY.
And, currently, PUMPKIN IS EVERYWHERE.

In many shapes, stunning colors, seductive flavors. It would be foolish to not use the opportunity to play with some culinary experiments, don’t you agree?  But how to figure it all out when the saleswoman you asked for help in the grocery store shows you the appropriate booth, and you find… a whole lot of different pumpkins! Which one to take? Which is suitable for what? Which should I add to the cake, which to the soup? Which bake with the skin, and which without it?

But I hurry with help! Below – before we’ll get to the recipe for pumpkin hummus – you’ll find a brief guide to the species most commonly available in Polish stores.

Small Sugar

Do you see these two orange pumpkins in the pictures? Well, this is the Small Sugar Squas.  It’s easy to cut, with a very delicate, sweet taste. Baked can be converted into a soup, but is best to use for pastries – American Pumpkin Pie, or hipster vegan cheesecake. Also sweetens cakes, smoothies and pumpkin pancakes.

Muscat de Provence
Real French deal. It’s the green-purple one on the right, but remember that you’ll find it also in other colors. It’s usually large, dark green, but the color can pass in orange and yellow, with a clear division into segments. The flesh of ripe  Muscat pumpkin is bright orange  and has sweet, carrot-y flavor. After peeling of the skin,it  is prefect for roasting with spices (for example, hot peppers and salt or cinnamon) or cooking for soup. It will be great for stuffing dumplings or as an addition to casseroles. The Muscat puree can be added to cakes. Stored in cold can stand for 6 months (!).

Acorn Squash
It comes in different varieties of colors. It’s the pictured yellow-green one in the middle and bright yellow on the right (Sweet potato variety). It has a very delicate flavor, depending on the variety, it reminds me of nuts or potatoes. It’s great for stuffing, roasting or added to the pumpkin or potato pancakes. Stored in a cool place will last for  4-5 months.

Butternut Squash
I didn’t picture it, but it cannot be confused with any other – it has a pear-like shape, pale orange or pale yellow skin and seed slot size of a small fist. Its flesh has a nutty flavor and dense texture. These pumpkins – the cut in half – are great for solo-roasting, or roasting with many different stuffings. Perfectly stuffed with quinoa and kale.

Spaghetti squash
A legendary one (unpictured). It has a bright color and oval shape (looks a bit like a pumpkin Zeppelin). When cooked, its  flesh turns into thin, delicate “noodles”. Works great in the role of substitute for pasta, served with your favorite pesto or a vegetable or cheese sauce.

Blue Kuri
On the left, in the front. It is a Japanese pumpkin known as the “blue Hokkaido”. It’s one of my favorites –  easy to cut, with a dense, floury flesh and suitable to eat with the skin. Cut into thin slices and toasted will perfectly replace the chips. Also tastes great in soup or as a supplement to rice, groats and salads.

And finally… Pumpkin Hummus
a cup of cooked chickpeas or can of chickpeas, drained
2 cloves of roasted garlic
5 cubes of your favorite pumpkin, baked (I recommend Muscat, Blue Kuri or Butternut Squash )
handful of fresh cilantro
an abundant tablespoon of tahini
a drop of lemon juice
1/2 teaspoon of garam masala
salt, pepper
walnuts to serve

Toss chickpeas with pumpkin, tahini and roasted garlic  into the blender. Add lemon, garam masala, salt and pepper. Blend  until smooth. If necessary, add a bit of water or oil. Now, add the coriander and mix for a while, to combine. Serve with walnuts and more fresh herbs.

piech

Aksamitna kalafiorowa z czarnuszką. || Silky cauliflower soup with black onion seeds.

kalaf3

Kilka dni temu J., moja miła współlokatorka, wspomniała, że nie cierpi, gdy prowadzący programy kulinarne określają przygotowane przez siebie potrawy przymiotnikiem sexy.

Zgodziłam się.

Generalnie (i wulgarnie), jeśli coś mi smakuje, zazwyczaj określam to (niestety) mianem zajebistego. I wystarczy. Irytuje mnie to ciągłe okraszanie nazw potraw nabzdyczonymi, przekombinowanymi epitetami. Czy teraz jedzenie już naprawdę zawsze musi być organiczne, superfantastyczne, idealne, perfekcyjne, a do tego seksowne?

Czy bez dziesięciu różnych określeń poprzedzających jego właściwą nazwę, danie smakuje gorzej?

Nie sądzę. A jednak w kontekście kremu, na który przepisem chcę Was dziś poczęstować, po prostu nie mogę się oprzeć. Muszę je skrzywdzić prawie-literackim przymiotnikiem. Bo – na litość boską – ta zupa naprawdę jest aksamitna. Absolutnie, diabelnie, niewyobrażalnie gładka.

1 spory ziemniak
1 cebula
1 główka kalafiora
1 łyżka oliwy z oliwek
trochę gorącej wody
sól i pieprz do smaku
ziarna czarnuszki do posypania
opcjonalnie: parmezan, grzanki, oliwa do polania

Jest to przepis banalny. Przygotuj dwa garnki – jeden duży, na właściwą zupę i drugi, mniejszy. Może być rondelek. W większym garnku zagotuj osoloną wodę i gotuj w niej skrojonego w ćwiartki obranego ze skóry ziemniaka aż będzie względnie miękki. Następnie dodaj kalafiora. Gotuj do miękkości.

W rondelku rozgrzej łyżkę oliwy. Wrzuć cebulę i podsmażaj, aż leciutki się zarumieni i zmięknie. Możesz dodać trochę wody.

Odcedź warzywa, ale nie odlewaj całej wody. Dodaj cebulę, pieprz i imbir. Zblenduj na gładki krem. Podawaj z grzankami, oliwą i ziarnami czarnuszki. I uważaj, żeby się nie oparzyć – ta zupa “trzyma ciepło” jak jasna cholera!

kalaf

A few days ago, J., my dear flatmate, mentioned that she suffers when the cooks from the culinary programs define their meals using the adjective: sexy.

‘It’s horrible’, she said and I agreed.

In general (and being vulgar here), if something tastes good to me, I usually define it (unfortunately) as fucking good. And it’s enough. Ah, this whole manner of using all of the fancy, snobby names of dishes full of  unncessary, complicated epithets just irritats me. Does the food really need to always be organic, ideal, superfantastic, perfect, and, of course, sexy?

Will the dish taste worse without them?

I do not think so. But in the context of this cream soup… I just can not resist. I have to hurt the name with an almostliterary adjective. Because for God’s sake this soup really is silky (or velvety even, if you prefer). Absolutely, devilishly, incredibly smooth.

1 quite large potato
1 onion
1 head of cauliflower
1 tablespoon of olive oil
some boiling water
salt and pepper to taste
black onion seeds to sprinkle on top
optional: some parmesan cheese, croutons, olive oil

This recipe definitely is one of these easy-as-pie recipes you can use on a lazy day.

Prepare two pots one largefor the soup and a second one, smaller. It can also be a saucepan. Pour some water into the bigger pot. Add salt. When the water is boiling,throw in the peeled potato cut into quarters. Cook until it is relatively soft. Now it is the moment when you add the cauliflower. Stir well. Cook the veggies until tender.

In a saucepan, heat the tablespoon of olive oil. Put the onion in and fry until it is lightly golden brown and tender. You can add a little water, too.

Drain the vegetables, but safe some water. Add the onion, pepper and ginger into the big pot. Blend, until you’ll end up with a smooth cream. Serve with croutons, olive oil and black onion seeds. And be careful not to burn yourself this soup really “keeps the warmth” like hell! 

Granola dla opornych. Przewodnik. || Granola for dummies. A guide.

grang2

[English version below]

Domowa granola. Ekstrawagancka kuzynka nudnego musli, modna i wysportowana koleżanka płatków śniadaniowych kupionych w sklepie. Chrupiąca, nie za słodka, przesycona smakiem orzechów to mój absolutnie ulubiony dodatek do śniadania.

Ale – choć przepis sam w sobie jest prosty – granola nie zawsze się udaje. Ile razy już zdarzyło mi się, na drodze najróżniejszych kuchennych eksperymentów, wyciągać ją z piekarnika niedopieczoną albo przeciwnie, spaloną. Miękką i gumiastą albo tak twardą, że jadłam ją potem trzymając w dłoni kartkę z numerem do mojego dentysty. Metodą prób i błędów wytworzyłam w końcu własny, niezawodny system produkcyjny. Podzielę się nim z Wami – a co mi szkodzi! Wystarczy, że będziecie przestrzegać kilku prostych reguł, a następnym razem chrupkie śniadanie uda się na pewno.

(przepis na dużą blaszkę)

1 i 1/2 szklanki płatków jęczmiennych
1 i 1/2 szklanki płatków owsianych
4 duże łyżki miodu
1/3 szklanki oleju kokosowego
łyżeczka soli
½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
garść migdałów lub orzechów laskowych
garść pestek dyni
garść pestek słonecznika

W dużej misce wymieszaj płatki z solą i orzechami oraz pestkami.

W rondelku umieść olej kokosowy i podgrzej go na średnim ogniu. Gdy będzie gorący, dodaj miód i podgrzewaj, mieszając do połączenia się składników.

Zalej płatki gorącą mieszanką oleju i miodu, dodaj ekstrakt waniliowy i mieszaj, aż wszystkie składniki będą dokładnie pokryte.

Rozgrzej piekarnik do 135-140 stopni. Wyłóż blaszkę papierem do pieczenia lub folią aluminiową i równomiernie rozprowadź na niej granolę. Dokładnie ugnieć. Piecz przez około 30 minut. Zostaw do całkowitego wystudzenia (na przykład przez noc, jeśli, jak ja, robisz granolę wieczorem). Gdy granola będzie już chłodna, połam ją na chrupiące kawałki.

granola1

I kilka złotych rad, wypracowanych na drodze licznych wzlotów i upadków.

Wybierz ulubione składniki. Eksperymentuj z dodatkami – granolę można odpicować na wiele sposobów. Spróbuj połączyć orzechy włoskie z syropem klonowym, albo wiórki kokosowe z suszonym bananem i papają. Dodawaj przyprawy – cynamon, kardamon czy wanilię i różne rodzaje płatków. W taki sposób dowiesz się, jaka granola smakuje ci najbardziej.

Mieszaj, mieszaj, mieszaj. Sekretem chrupkiej granoli jest dokładne wymieszanie składników.

Nie bój się soli. Wbrew pozorom, dodatek soli wydobywa z granoli dodatkowe nuty smakowe. Fajnym pomysłem jest też zrobienie granoli wytrawnej – wystarczy wymienić olej kokosowy na oliwę z oliwek, a zamiast cynamonu czy wanilii sypnąć oregano czy bazylią.

Poznaj swój piekarnik. W moim upieczenie granoli zajmuje około 30 minut, ale w zależności od mocy urządzenia, granola może piec się od 20 minut, nawet do godziny. Ważne, by była rumiana, ale nie zupełnie brązowa. Pamiętaj, że w procesie studzenia granola robi się zupełnie chrupka – to nic, jeśli gorąca wciąż jest trochę miękka 😉

Dodawaj składniki stopniowo. Pamiętaj, że takie dodatki, jak wiórki kokosowe lub płatki migdałowe, rumienią się (lub po prostu palą…) znacznie szybciej, niż pełne orzechy. Jeśli zdecydujesz, że chcesz je mieć w swojej granoli, dodawaj je w połowie czasu pieczenia. Suszone i kandyzowane owoce dodawaj do granoli już po wyłączeniu piekarnika – gdy wciąż jest gorąca, ale już się nie piecze.

Dokładnie wystudź i odpowiednio przechowuj. Granolę łam po dokładnym wystudzeniu. Przechowuj w szczelnie zamkniętym pojemniku – dzięki temu zachowa chrupkość przez  tygodnie. Choć zakładam się, że wcześniej zniknie 😉

Córka

grana

Homemade granola. Extravagant cousin of boring muesli, trendy and fit friend of cereal bought in the store. Crunchy, not too sweet, full of the taste of nuts is my absolute favorite addition to every breakfast.

But – although making granola is in general quite simple – you will not succeed every time. How many times has it happened to me – pulling of the oven undercooked granola, or, on the contrary, a burned one. Soft and chewy or so hard that I ate it with a number to my dentist in my hand. Finally, through many trials and errors, I created my own, reliable production system. I’ll share it with you – just follow a few simple rules, and you’ll end with a perfectly crunchy breakfast treat for sure.

(recipe for a large baking tray)

1 and 1/2 cup barley flakes
1 and 1/2 cup oatmeal
4 large tablespoons of honey
1/3 cup of coconut oil
teaspoon salt
½ teaspoon of vanilla extract
a handful of almonds or hazelnuts
a handful of pumpkin seeds
a handful of sunflower seeds

In a large bowl, mix oats with salt, nuts and seeds.
Place the coconut oil in a saucepan and heat it over a medium heat. When it will be hot, add honey and stir to mix both ingredients.

Pour the mixture of hot oil and honey over the dry ingredients, add the vanilla extract and stir until all ingredients are thoroughly covered.

Preheat the oven to 135-140 degrees. Line the baking tray with parchment paper or aluminum foil and evenly spread the granola on it. Bake for about 30 minutes. Leave to cool completely (eg overnight if, like me, you usually prepare your granola in the evening). When granola is cool, break it into crispy pieces.

 grang4

And a few golden tips, worked out in the way of many ups and downs:

Choose your favorite ingredients. Experiment with tchem – you can pimp the granola in many ways. Try to add walnuts with maple syrup or dried coconut with banana chips and dried papaya. Add spices – cinnamon, cardamom or vanilla and different types of cereal. In this way you will find out which type of granola you like the most.

Stir, stir, stir. The secret of crunchy granola is mixing the ingredients thoroughly.

Do not be afraid of salt. Contrary to what you probably think, the addition of salt brings out the all the subtle flavor notes you’ll find in granola. A nice idea is also to make a savory granola – just replace coconut oil with olive oil, and instead of cinnamon or vanilla mix some oregano or basil in.

Know your oven. In my case, baking the granola takes about 30 minutes, but depending on the power of your oven it can take from 20 minutes to an hour. It is important for the granola to be golden, not brown. Remember that in the process of cooling granola gets quite crisp – don’t worry if, while still warm, it is a little soft;)

Add the ingredients gradually. Remember that extras such as coconut or almond flakes, bake (or simply burn …) much faster than full nuts. If you decide that you want them in your granola, add them in the middle of cooking. Remember to add dried and candied fruit when the oven is switched off already, but when the granola is still hot.

Store properly. Break the granola into pieces after cooling it down. Store in a tightly closed container – it’ll retain crispness for up to 2 weeks. Although I assume that it will disappear sooner;)

Daughter

grang1

Nałóg na patyku? || Addiction on a stick?

[English version below]

To w jakich okolicznościach po raz pierwszy w życiu jadłam lodowy deser jest w naszej rodzinie owiane legendą. Miałam sześć miesięcy. Był środek grudnia. Moja mama nie widziała nic złego w tym, by dać mi skosztować swojego loda na patyku. Mało brakowało, by została wówczas zlinczowana przez oburzone matki z osiedla. Co pani wyrabia?! Przeziębi pani dzieciaka! Dzieciak pani umrze!, krzyczały, gdy ja, rumiana, owinięta w bety, pałaszowałam śmietankowego loda na patyku.

Tamte wydarzenia nie wpędziły mnie może do grobu, ale… w nałóg. Od szóstego miesiąca życia jestem więc uzależniona. A w sezonie letnim dosłownie wpadam w ciąg.

Od jakiegoś czasu jednak – mniej więcej od momentu, w którym zaczęłam podejmować bardziej świadome decyzje żywieniowe – staram się szukac zdrowszych, domowej roboty zamienników dla sklepowych lodów.

Poniżej trzy pierwsze przepisy z wykorzystaniem sezonowych owoców. Obawiam się, że na nich się nie skończy.

Wszystkie przepisy są na 3-4 porcje lodów, zależnie od wielkości foremek.

The circumstances in which I ate ice cream for the first time in my life are in our family a real legend. I was six months old. It was the middle of December. My mom did not see anything wrong in allowing me to try a bit of her popsicle. And she was then almost lynched by outraged mothers from the neighborhood. What are you doing ?! You will kill your kid! The kid you die!, they cried when I, ruddy, wrapped in blankets, devoured vanilla ice cream on a stick. I obviously wasn’t killed then but… I developed a habit. I am addicted since then. And in the summer, my habit gets as strong as ever.

For some time now, however – more or less from the point at which I started to make more conscious dietary decisions – I try to look for healthier, home-made replacements for ‘artificial’ ice cream.

Below you’ll find the first three recipes using seasonal fruit. I’m afraid that this is only the beginning.

All recipes make 3-4 servings of ice cream, depending on the size of your ice-cream molds.

lody4

Truskawkowy sernik

5 dużych truskawek
ziarna z ½ laski wanilii
100 g białego sera dobrej jakości (u nas prawdziwy wiejski twaróg)
3 łyżki jogurtu naturalnego
1-2 łyżki mleka
1-2 łyżki jasnego miodu

Zblenduj truskawki na puree. Przenieś do miski i odstaw.
Umyj blender; w kielichu umieść ser, mleko, jogurt, wanilię i miód. Blenduj aż masa będzie gładka i kremowa. Do foremek na lody wlewaj na przemian porcje masy serowej i truskawkowej. Możesz je także zmieszać by uzyskać jednobarwne lody.
Dodaj patyczki i zamroź.

Strawberry cheesecake

5 large strawberries
grains from ½ vanilla pod
100 g of white cheese of good quality (in our case it was ‘real’ country cottage cheese)
3 tablespoons of plain yogurt
1-2 tablespoons of milk
1-2 tablespoons of clear honey

Blend the strawberries. Transfer to a bowl and set aside.
Wash the blender; in the cup, place cheese, milk, yogurt, vanilla and honey. Blend until smooth and creamy. Pour portions of cheese cake cream and strawbery puree in the molds alternately. You can also mix them to get ‘monochromatic’ ice cream.
Add sticks and freeze.

lody3

Brzoskwiniowe z migdałami

½ dojrzałej brzoskwini
mały kubek greckiego jogurtu – 120 g
łyżka-dwie miodu
3 łyżki zrumienionych płatków migdałowych
szczypta cynamonu

Rozgrzej suchą patelnię i zrumień na niej płatki migdałowe – przez ok. 2 minuty.
W kielichu blendera umieść jogurt, miód i cynamon. Blenduj na gładki krem.
Pokrój połówkę brzoskwini na 8 części.
W foremkach na lody umieszczaj kolejno: cząstkę brzoskwini, masę jogurtową, płatki migdałowe, kolejny plaster brzoskwini i pozostałą porcję masy. Dodaj patyczki i zamroź lody.

Peaches & almonds

½ ripe peach
small cup of Greek yogurt – 120 g
a tablespoon or two of honey
3 tablespoons of roasted almond flakes
a pinch of cinnamon

Preheat a dry frying pan and brown almond flakes on it – for approx. 2 minutes.
Place the cup yogurt, honey and cinnamon in a blender and blend until smooth. Cut the peach half into 8 parts.
Put a piece of peach into each mold and cover with your yogurt mass. Add almonds, another slice of peach and the remaining portion of the mass. Add sticks and freeze the ice cream.

lody1

Wegańskie lody czekoladowe z wiśniami

mała puszka mleka kokosowego
1/3 szklanki dobrego kakao
4 łyżki syropu z agawy lub 2 łyżki miodu (w wersji niewegańskiej)
garść drylowanych wiśni

Wszystkie składniki oprócz wiśni wrzuć do blendera i zblenduj przez ok. minutę – do połączenia składników. Przelej do miski i odstaw na 30 minut do lekkiego zgęstnienia.
Po upływie tego czasu ponownie wlej masę do blendera, dodaj wiśnie i zmiksuj krótko – ok 10 sekund. Przelej masę do foremek, włóż patyczki, zamroź.

PS. Zamiast klasycznych patyczków do lodów użyłam patyczków jadalnych – paluszków chlebowych klasycznych, z rozmarynem i paluszków z miodem i cynamonem.

Vegan chocolate ice cream with cherries

small can of coconut milk
1/3 cup of good cocoa
4 tablespoons of agave syrup and 2 tablespoons of honey (in a non-vegan version)
a handful of pitted cherries
Transfer all of the ingredients except cherries into a blender and blend for approx. 1 minute – to combine the ingredients. Pour into a bowl and set aside for 30 minutes until it thickens slightly.
After that time, pour the mass into the blender again, add the cherries and blend briefly – for about 10 seconds. Pour the mass into molds, insert sticks, freeze.

PS. Instead of the classic ice cream sticks  I used edible sticks – plain breadsticks, breadsticks with rosemary and sticks with honey and cinnamon.

Leczo wegańskie. Przepis Taty. || Vegan Lecso stew. Dads’ recipe.

leczo1

[English version below]

Leczo – narodowa węgierska potrawa – nazywane jest daniem jednogarnkowym, ale pozbądźmy się złudzeń: to pozory. Tak naprawdę przygotowanie tej potrawy opiera się na indywidualnym potraktowaniu każdego z krojonych warzyw. Liczcie się z tym, że jest to dość czasochłonny i żmudny proces… Ale przy tym dość wdzięczny, bo związany z feerią zapachów, smaków i barw.

Pierwszy raz jadłem leczo w latach siedemdziesiątych, podczas wakacji spędzanych na Węgrzech. Od tamtej pory przygotowywałem je wiele razy, eksperymentując z różnymi rodzajami i proporcjami warzyw. W oryginalnym przepisie na tę potrawę główną rolę grają dwa składniki: papryka i mięso. W późniejszym czasie, ucząc się gotować dla niejedzących mięsa Żony i Córki, przekonałem się, że rezygnacja z mięsnej wkładki działa na korzyść dania. Zastąpienie parówki czy kiełbasy pozwala wydobyć z leczo bogactwo warzywnych nut smakowych.

Zawsze wydaje mi się, że przygotowanych porcji jest za dużo. Ku mojemu zaskoczeniu, leczo zwykle znika z garnka w ciągu dwóch dni. Tym razem, wylizując talerz, Córka – rodzinny recenzent – powiedziała: Tato, to leczo jest zajebiste.

Tata

(na ok. 8 porcji)
1 biała papryka
1 zielona papryka
2 żółte papryki
2 czerwone papryki
1 średni kabaczek
2 średnie żółte cukinie
1 zielona cukinia
1 bakłażan
4 małe patisony (średnicy ok. 10 cm)
½ kilo pieczarek
4 spore cebule cukrowe
4 dojrzałych pomidorów
4 pomidory malinowe
mały słoiczek koncentratu pomidorowego
świeży sok pomidorowy – ok. szklanki
łyżka miodu
2 łyżeczki słodkiej papryki mielonej
2 łyżeczki soli
łyżeczka pieprzu
świeże, posiekane zioła: oregano, bazylia, lubczyk, tymianek
oliwa do smażenia warzyw

Przygotuj 11 osobnych naczyń (misek, talerzy, waz antycznych – ważne, żeby każde warzywo miało swój osobny pojemnik). Warzywa pokrój w kostkę o przynajmniej 1,5 cm średnicy – to pozwoli im zachować wyrazistą strukturę (nie zamienią się w papkę).

Bardzo ważne jest, byś po pokrojeniu odkładał/a warzywa do osobnych naczyń, a potem smażył/a je po kolei na patelni. Ważna jest kolejność smażenia i długość tego procesu, ponieważ każde z wymienionych warzyw ma określone właściwości smakowe i wymaga innego czasu do osiągnięcia odpowiedniej miękkości.

Na patelni rozgrzej łyżkę oliwy i rozpocznij smażenie warzyw. Zacznij od papryki, smażąc ją do miękkości (ok. 5 minut). Zdejmij paprykę, pozostawiając na patelni tłuszcz i smaż pozostałe warzywa: cukinię (ok. 3 minuty), kabaczka (ok. 3 minuty), patisony (w zależności od twardości 5 do 10 minut), pieczarki (5-7 minut), bakłażana (ok. 4-5 minut), cebulę (3-4 minuty). Na końcu przesmaż pomidory na suchej patelni (aż puszczą sok – ok. 4 minut). Przekładaj warzywa kolejno do garnka.

Uwaga: wartości czasowe w nawiasach są orientacyjne – długość procesu smażenia zależy w dużej mierze od miękkości warzyw i mocy uważnego przez Ciebie urządzenia (kuchenki, palnika itp.). Pamiętaj, żeby czuwać przy warzywach i nie rozgotować ich.

W garnku wymieszaj przesmażone warzywa. Dodaj przyprawy, koncentrat, sok pomidorowy i wymieszaj. Zagotuj, uważając, aby nie przypalić warzyw. Jeśli uznasz, że leczo jest zbyt gęste, dodaj więcej soku pomidorowego.

Podawaj z ryżem lub świeżym pieczywem.

lco

Leczo (or Lecso) – the national Hungarian dish – is called a one-pot dish, but don’t fool yourself: that is only an illusion. In fact, preparation of this dish is based on treating every single vegetable individually. You have to know that it is a quite time-consuming, tedious process … But at the same time quite pleasant, because it is connected with lots of smells, tastes and colors. I ate leczo for the first time in the seventies, during holidays spent in Hungary. Since then I tried preparing it in many ways, experimenting with different types and proportions of vegetables. In the original recipe for this dish there are two components that play the main role: the peppers and meat. Later, learning how to cook for my vegetarian Wife and Daughter, I realized that giving up meat really pays off. Replacing sausages in leczo with vegetables allows you to bring out many rich flavor notes. It always seems to me that I prepare portions that are too big. To my surprise, leczo usually disappears from the pot in two days. This time, licking the plate, the Daughter – our Familys culinary reviewer – said: Dad, this leczo is fucking awesome.

(for approx. 8 servings)
1 white bell pepper
1 green bell pepper
2 yellow bell peppers
2 red bell peppers
1 medium squash
2 medium yellow courgettes
1 green zucchini
1 eggplant
4 small summer squashes (with diameter of approx. 10 cm)
½ kg of mushrooms
4 big sweet onions
4 ripe tomatoes
4 raspberry tomatoes
a small jar of tomato paste
fresh tomato juice approx. 1 glass
a tablespoon of honey
2 teaspoons of sweet paprika
2 teaspoons of salt
a teaspoon of pepper
fresh, chopped herbs: oregano, basil, lovage, thyme
vegetable oil for frying

Prepare 11 separate bowls (or plates or antique vases – it is important that every vegetable has its own separate container!). Cut vegetables into cubes of at least 1.5 cm in diameter – that will allow them to keep a clear structure (and not turn into mush). It is very important to place cut veggies into separate dishes, and then fry them separately. The sequence and duration of the frying process is important as well, as each of these vegetables has specific taste and requires a different time to achieve adequate softness.

In a skillet, heat the tablespoon of olive oil and start frying vegetables. Start with peppers, frying them until tender (approx. 5 minutes). Remove the peppers, leaving the oil in the pan and cook other vegetables: zucchini (for approx. 3 minutes), squash (for approx. 3 minutes), summer squashes (depending on their hardness from 5 to 10 minutes), mushrooms (5-7 minutes), eggplant (approx. 4-5 minutes), onions (for about 3-4 minutes). At the end fry tomatoes on a dry frying pan (until they will let out some juice – for approx. 4 minutes). Place all the veggies in one big pot.

Remember: The time values in parentheses are approximate – the length of the frying process depends largely on the softness of the vegetables and power of your stove. Remember to watch your vegetables and do not overcook them.

In a saucepan, mix all the fried veggies. Add spices, concentrate, tomato juice and stir. Bring to the boil, being careful not to burn the dish. If you decide that leczo is too thick, add more tomato juice.

Serve with rice or fresh bread.

leczo2

Zupa wiśniowa. Wegańska vs. tradycyjna. || Chilled cherry soup. Vegan vs. a traditional one.

miii

[English version below]

Rozpoczęcie sezonu na wiśnie celebrujemy w mało może oryginalny, za to bardzo smaczny sposób: przyrządzamy tradycyjną polską zupę wiśniową. Jej smak nieodmiennie kojarzy się z dzieciństwem. Wyidealizowanym jak z nowelek Konopnickiej.

Tak szczęśliwie się składa, że początek okresu wiśniowego najczęściej idealnie zbiega się w czasie w najbardziej gorącymi dniami lata. Schłodzona wiśniowa zupa z lekkim makaronem pozwala jednocześnie się najeść, jak i ochłodzić w te upalne popołudnia, kiedy apetyt na ciężkie dania raczej nie dopisuje.

Mama

No właśnie – zimna, słodko-kwaśna owocowa zupa jest dla wielu z nas marzeniem środka lipca. Pewien problem pojawia się jednak, jeśli postanowiliśmy wyeliminować z naszej diety produkty pochodzenia zwierzęcego – tu, w oczywisty sposób, także nabiał, którego używa się w procesie przygotowania tradycyjnej zupy wiśniowej. Czym niby zastąpić śmietanę i mleko? Jak sobie poradzić, jeśli wybraliśmy weganizm?

Już spieszę z odpowiedzią w postaci prościutkiego przepisu na orzeźwiającą zupę na bazie mleka kokosowego, z dodatkiem zamrożonej śmietanki kokosowej i odświeżającego anyżku.

Córka

We celebrate the start of the cherry season in Poland in maybe not a very original, but very tasty way: we prepare a traditional Polish chilled cherry soup. Its taste reminds us of our childhood. Idealized as in short stories wrote by Maria Konopnicka (Polish writer and poet born in 1842, famous from writing short stories also for children).

Fortunately, the beginning of the cherry period perfectly coincides with he hottest days of summer. Chilled cherry soup served with a bit of home-made pasta allows one to fill herself/himself up and cool off at the same time in the hot afternoon when no one has the appetite for heavy meals.

Mum

That’s right – cold, sweet and tangy fruit soup is for many of us a dream in the middle of July. A problem arises if you decided to eliminate products of animal origin from your diet, as dairy products are always used in the preparation of traditional cherry soup. How to substitute sour cream and milk if you chose veganism?

Here I come with the answer in the form of this ridiculously easy recipe for a refreshing soup based on coconut milk, with the addition of frozen coconut cream and refreshing anise.

Daughter

wis1

Klasyczna zupa wiśniowa

300 g wiśni
½ litra wrzącej wody
3 łyżki stołowe śmietany 18%
łyżka goździków
cukier biały lub brązowy – według uznania

Przygotuj zupę: Wrzuć goździki i wiśnie do garnka i zalej wodą tak, by dobrze przykryła owoce. Gotuj przez 8-10 minut, zestaw z ognia, a potem schłodź w lodówce lub zamrażarce. Kiedy płyn będzie letni, wlej dwie-trzy jego łyżki do kubka ze śmietaną i rozrób na gładki krem. Nie wlewaj śmietany od razu do garnka z zupą – może się ściąć, a wtedy powstaną niesmaczne grudki.

Rozrobioną miksturę powoli wlewaj do garnka, intensywnie mieszając. Posłodź do smaku (możesz pominąć ten krok – zależy od Twoich gustów i słodkości wiśni). Schłodź w lodówce.
Podawaj z domowym orkiszowym makaronem, koniecznie w upalne popołudnie.

Domowy makaron orkiszowy

szklanka mąki orkiszowej
1 jajko
1/3 łyżeczki soli
3 łyżki zimnej wody

Jednym ruchem wysyp mąkę na stolnicę lub kuchenny blat. Palcem zrób dziurę w powstałym stożku i wbij w nią jajko oraz dodaj sól. Obydwiema dłońmi zagarnij mąkę z brzegów, aby zakryć jajko. Zagnieć lekko dwoma ruchami rąk i dodaj łyżkę zimnej wody. Ponownie zagniataj przez krótką chwilę, dodaj kolejną łyżkę wody. Po chwili ugniatania dodaj trzecią – ostatnią łyżkę płynu. Podsypując blat mąką, aby ciasto nie przywarło, zagniataj ciasto przez około 6-8 minut. Powinno być elastyczne, lecz nieco twarde.

Podziel ciasto na dwie części i rozwałkuj na osypanym mąką blacie na placki grubości nie większej, niż 1-2 mm. Posyp placek mąką, rozgarnij ją ręką, by pokryła całą powierzchnię ciasta. Przykryj drugim plackiem i pokrój na paski szerokości 8 cm.

Teraz krój placek w poprzek na jak najcieńsze makaronowe nitki.
Odkładaj partiami na bok, podsypując kluski mąką i wzruszając dłońmi. Zagotuj dużą ilość osolonej wody. Wrzuć kluski do garnka, zamieszaj wodę od dna, najlepiej drewnianą łyżką. Gdy kluski wypłyną na powierzchnię, odczekaj jeszcze 3 minuty (w zależności od gustu – jeśli wolisz bardzo miękki makaron, gotuj dłużej).

Przelej zimną wodą.

Classic cherry soup

300 g of cherries
½ liter of boiling water
3 tablespoons of 18% fat cream
a  spoon of cloves
a bit of white or brown sugar to taste

Prepare the soup: Put cloves and cherries in a pot and cover with water. Cook for 8-10 minutes, set the fire, then chill in the refrigerator or a freezer. When the liquid is lukewarm, pour two or three tablespoons of it into a cup filled with cream and stir until it will form a smooth cream. Do not pour the cream directly into a pot of soup some ugly lumps of cream will then arise.

Slowly pour the mixture into the pot, stirring vigorously. Add sugar (you can skip this step – it depends on your taste and sweetness of the cherries). Chill in the refrigerator.
Serve with homemade  spelt noodles in the heat of the summer afternoon.

Homemade spelt pasta

a cup of spelt flour
1 egg
1/3 teaspoon of salt
3 tablespoons of cold water

In one rash move pour the flour on a pastry board or kitchen counter. Use your finger to make a hole in the resulting ‘cone’ and crack the egg in. Add the salt. With your both hands, scoop the flour from the edges to cover the egg. Knead lightly with two movements of your hands and add a tablespoon of cold water. Knead again briefly, add another tablespoon of water. After a while of kneading add the third (and the last) spoon of water. Knead the dough for about 6-8 minutes, sprinkling some flour on the countertop so the dough will not stick to it. The dough should be flexible, but a bit hard.

Divide the dough into two parts and roll out on floured countertop. Sprinkle with flour and cover with second part of the dough  and cut into strips 8 cm wide. Now cut across into the pasta strands as thin as possible.

Boil a large amount of salted water. Put the noodles into the pot, stir the water from the bottom, preferably with a wooden spoon. When the noodles float on the surface,  wait 3 minutes (depending on your taste – if you prefer very soft pasta, cook longer).

Pour with cold water.

????????????????????????????????????Wegańska zupa wiśniowa

300 g wydrylowanych wiśni
200 ml  mleka kokosowego z puszki
100 ml mleka ryżowo-kokosowego z kartonu
2-3 gwiazdki anyżu
ziarna z ½ laski wanilii

Przygotuj kokosowe kostki lodowe: otwórz puszkę mleka kokosowego i ostrożnie zdejmij łyżką gęstą śmietankę, która osadza się na wierzchu. Przełóż ją do formy na kostki lodu i zamroź.

Z wiśniami postępuj dokładnie tak, jak w przepisie na klasyczną zupę wiśniową – zagotuj owoce z wodą i gotuj przez ok. 8 minut, aż popękają i puszczą sok. Zdejmij z palnika, wrzuć do garnka gwiazdki anyżu i wanilię, zamieszaj. Włóż zupę do lodówki lub zamrażalnika do całkowitego wystudzenia.

Kiedy potrawa będzie chłodna, wymieszaj ją z pozostałym mlekiem z puszki oraz ok. 100 ml mleka ryżowo-kokosowego (lub innego mleka roślinnego). Odpowiednio schłodź. Podawaj zupę z wiórkami kokosowymi i kostkami z kokosowej śmietanki, udekorowaną gwiazdkami anyżu.

Vegan cherry soup

300g of pitted cherries
200 ml of canned coconut milk
100 ml of rice-coconut milk from the carton
2-3 anise stars
vanilla bean from 1/2 vanilla pod

Prepare coconut ice cubes: open a can of coconut milk and carefully remove the thick cream that settles on top with a spoon. Put it into ice cube moulder and freeze.

Deal with the cherries exactly as in the recipe for the classic cherry soup – place the fruit in a pot, cover with water and cook for approx. 8 minutes, until the cherries will burst and let  outsome juice. Remove from the heat, toss in the anise stars  and vanilla, stir. Put the soup in the refrigerator or freezer and cool completely.

When the dish is cool, mix it with the remaining milk from a can and approx. 100 ml of rice-coconut milk (or other plant milk). Chill again. Serve the soup with coconut flakes and coconut cream cubes, decorated with anise stars.

Smoothie na dwa sposoby – dla Mamy i Córki. || Smoothie made in two ways – for The Mother and The Daughter.

????????????????????????????????????

[English version below]

Smoothie zaserwowane w misce trochę przypomina zupę i może wywoływać dreszcz przerażenia u osób, które (tak jak my) zostały w dzieciństwie straumatyzowane koszmarem parujących, pokrytych lepkim kożuchem, zbyt słodkich mlecznych śniadań. Męka, jaką przeżywałyśmy gdy – w odstępie mniej więcej trzydziestu lat – nasza Mama/Babcia próbowała wmusić w nas zdrową, pożywną, mleczną zupkę skutecznie i na długo odstraszyła nas od jadania rano czegokolwiek. Choć różni ludzie, z zajadającym się wszelkimi zupami Tatą na czele, prośbą i groźbą próbowali nas do jadania śniadań przekonać, ponosili sromotną klęskę.

Dopiero odkrycie w postaci misek smoothie pozwoliło nam skutecznie odczarować płynne śniadania. Bo choć wizualnie może trochę ją przypominają, z zupą mleczną nie mają nic wspólnego. Chłodne, kremowe i o dowolnym smaku (czasem owocowym, czasem czekoladowym, innym razem ekstrawaganckim – na przykład imbiru czy zielonej herbaty), „gładko wchodzą”, nie przysparzając większych cierpień nawet najgorszym niejadkom.

Najlepiej chyba smakują latem, pełne świeżych owoców, choć zimą także – za sprawą cały rok, ogólnodostępnych bananów – dają radę. A w dodatku nigdy, nawet gdy trochę postoją, nie mają kożucha.

PS. Zrobienie śniadaniowego smoothie jest też… doskonałym sposobem na pozbycie się owocowych resztek. Masz jakieś mrożone maliny zalegające w zamrażarce? A może dwa ostatnie kawałki mango i zapomnianą połówkę brzoskwini? Zamiast pozwolić im się zmarnować, zakamufluj je w zdrowym smoothie. Blender czeka.

Miska Smoothie dla Córki

2 mrożone banany
2/3 szklanki borówki amerykańskiej
garść jeżyn
łyżka syropu klonowego                                                                                                                                                                                                                                                            kilka listków świeżej mięty
dwie łyżki mleka lub mleka roślinnego (doskonale sprawdzi się migdałowe)

Podane ze świeżymi owocami, posypane łyżką mąki kokosowej, surowym kakao i domową granolą gryczaną.

Miska Smoothie dla Mamy

2 mniejsze brzoskwinie albo jedna duża brzoskwinia
2 mrożone banany
dwie łyżki wody kokosowej
łyżeczka świeżo tartego imbiru
łyżka cukru kokosowego, syropu z agawy, miodu lub innego słodzika

Podane ze świeżymi malinami i mango, posypane cukrem kokosowym i nasionami chia.

Jak przygotować te cuda? Po prostu wrzuć wszystkie składniki do blendera i blenduj do uzyskania gładkiej konsystencji. Następnie przelej do misek i ozdób ulubionymi dodatkami.

Smoothie jest zbyt gęste? Dodaj jeszcze kroplę albo dwie płynu – mleka, soku lub wody!

Smoothie jest zbyt rzadkie? Dorzuć kilka kawałków banana, albo łyżkę mielonego siemienia lnianego lub mąki kokosowej czy owsianej!

Mama i Córka

????????????????????????????????????

Smoothie served in a bowl can look a little bit like a milk soup and may cause a shiver of horror in those who (just like us) have been traumatized in childhood by the nightmare of too sweet, steamy dairy-based breakfasts covered with sticky milk skin. The suffering which we went through when – approximately 30 years apart – our Mother/Grandmother tried to force us into eating a healthy, nutritious, milky soup,  scared us away (efficiently and for a long time) from eating anything in the morning. Although many different people, with The Dad, loving basically any soup, on top of the list, tried to convince us to eat breakfasts, they always suffered a crushing defeat.

Until, one day, we discovered smoothie bowls. And it finally allowed us to break a “Liquid breakfast” curse. Although smoothie bowls may remind you – at least visually – of milk soups, they really have nothing in common. Cool, creamy and bursting with flavor (sometimes fruity, sometimes chocolate-y, sometimes extravagant – such as ginger or green tea), they do not cause suffering  even to the most picky fussy eaters.

They taste the best in the summer, full of fresh fruit and colors, but they are just fine also in the winter – thanks to bananas, available all year round. And let’s add that, even if you will leave them waiting for you on a kitchen counter for a while, you will never find them covered with the dreaded milk skin.

PS. Preparing a smoothie bowl for breakfast is also… a great way to use some fruit-y leftovers. Do you have some raspberries waiting for better times in your refrigerator? Or, maybe, two last pieces of mango and a lonely half of a peach? Instead of letting them die alon in the fridge, hide them in a healthy smoothie. Your blender is waiting.

Smoothie Bowl for The Daughter

2 frozen bananas
2/3 cup blueberries
a handful of blackberries
a tablespoon of maple syrup                                                                                                                                                                                                                                                        a few mint leaves
two tablespoons of cow milk or plant milk (try using almond milk!)

Served with fresh fruit, topped with a spoon of coconut flour, raw cocoa nibs and homemade buckwheat granola.

Smoothie Bowl for The Mother

2 small ripe peaches or 1 big peach
2 frozen bananas
two tablespoons of coconut juice                                                                                                                                                                                                                                                1 teaspoon of freshly grated ginger
a tablespoon of coconut sugar, agave syrup, honey or other sweetener

Served with fresh raspberries and mango, sprinkled with coconut sugar and chia seeds.

How to prepare these little miracles? Just throw all the ingredients into a blender and blend until smooth. Then pour the smoothies into bowls and play with some toppings like fresh fruit, oats or cereal, nuts and superfoods!

The smoothie is too thick? Add one more drop or two of liquid – milk, juice or water!
The smoothie is to runny? Add a few more pieces of banana, or a tablespoon of ground flaxseed or oat/coconut flour!

The Mother and The Daughter

bowl1ddddd

Redefinicja Pyry. || Redefining the Potato.

Ziemniaki. Grule. Pyrki. Smętne, ale wierne towarzyszki stołówkowej niedoli w czasach podstawówki.  Blade zmory serwowane przez rodziców na wiosenny obiad (koniecznie w towarzystwie sadzonego jajka i fasolki szparagowej). Nawet koperek i gruba warstwa soli nie pomagały – nie da się ukryć: kartofle, nawet w kamuflażu gorących, chrupkich frytek, nigdy nie budziły mojej ekscytacji. Swojskie i przewidywalne (będące przy tym niemalże symbolem narodowym) nie umywały się do egzotycznych dodatków obiadowych – swoich słodkich, pomarańczowych kuzynów z Ameryki Południowej, magicznych ziaren dzikiego ryżu, quinoa o orzechowym smaku i niewypowiadalnej nazwie.

A jednak któregoś dnia, głównie z racji braku finansów na ekscentryczne kasze i orientalne ziarna, postanowiłam odczarować Ziemniaka. Spojrzeć na niego trochę przychylniej, z sympatią. Zaczęłam od eksperymentów z patatas bravas i ziolowymi frytkami pieczonymi w piekarniku, robiąc się coraz odważniejszą w Przygodach z Pyrką.

Tym sposobem zdarzyło mi się dosypać do ziemniaczanej masy trochę kokosa. A co tam, raz się żyje! I wiecie co? Zadziałało. Poniższe kotleciki mają łagodny, intrygujący smak, miękkie wnętrze i chrupką, intensywnie kokosową skórkę. Polane  improwizowanym sosem z warzywnych resztek – liści marchewki i cebuli dymki – stanowią fajną alternatywę dla innych warzywnych burgerów.  A do tego robi się je naprawdę błyskawicznie.

(przepis na około 10 sztuk)
½ kg ziemniaków
1 szklanka zielonego groszku – mrożonego lub świeżego
2 łyżki stołowe zmielonego siemienia lnianego
4 łyżki wody
5 łyżek zrumienionych wiórków kokosowych
1 łyżka dowolnego oleju (u mnie – kokosowego)
łyżka zaataru (może być zastąpiony przez suszone oregano i tymianek)
sól i pieprz do smaku
łyżka ziaren czarnuszki do posypania
łyżka mąki kokosowej lub innej – do obtaczania placuszków

sos:
natka oberwana z jednego pęczka marchewki
liście z jednego pęczka cebuli dymki
2 płaskie łyżki stołowe tahini
1 łyżeczka soku z limonki
1 mały ząbek czosnku
sól i pieprz do smaku
2 łyżki wody

Zacznij od przygotowania wegańskiego substytutu dla jajek – odmierz cztery łyżki wody i wlej je do szklanki, a następnie wymieszaj dokładnie z mielonym siemieniem lnianym. Odstaw na około 30 minut. Jeśli nie jesz wegańsko, możesz zastąpić siemię jednym jajkiem!

Rozgrzej piekarnik i zrumień w nim wiórki kokosowe rozsypane na suchej blasze. Uważaj – bardzo łatwo je przypalić (co ja robię bezustannie…)!

Przygotuj dwa garnki – mniejszy i większy. Oskrob ziemniaki i pokrój je na duże kawałki; wrzuć do większego garnka i gotuj do miękkości w posolonej wodzie. Gdy będą gotowe, ostudź je lekko i rozgnieć praską lub widelcem – możesz zrobić puree, lub zostawić w masie niewielkie kawałki (ja wolę opcję numer dwa!). Groszek gotuj w mniejszym garnku około 5 minut, następnie odcedź i przelej zimną wodą.

Przełóż ziemniaki do miski, dodaj zrumienione wiórki kokosowe, siemię lniane, groszek i przyprawy. Wymieszaj dokładnie i odstaw na kilka minut.

W tym czasie przygotuj sos: wszystkie składniki wrzuć zblenduj na gładką masę. Jeśli uznasz jej smak za zbyt intensywny, możesz go złagodzić dodatkiem naturalnego jogurtu (lub jogurtu sojowego). Gotowy sos schowaj do lodówki na czas pieczenia placuszków – najlepiej smakuje schłodzony.

Formuj placuszki, obtaczaj w mące kokosowej, smaruj lekko olejem i układaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz w 170-180 stopniach przez około 30-35 minut, w połowie pieczenia przewracając na drugą stronę. Polewaj chłodnym sosem i podawaj z ulubionymi dodatkami – np. miksem sałat ze świeżymi warzywami.

Smacznego!

Córka.

kotleu

Potatoes. Tubers. Spuds. Pitiful but faithful companions in times of elementary school cafeteria distress. Pale little nightmares served by my parents for almost every spring dinner (obligatorily accompanied by a fried egg and green beans). Even dill and a thick layer of salt did not help: potatoes, even camouflaged as hot, crispy fries, never excited me too much. Familiar and predictable (at the same time being almost a national Polish symbol) would lose every time, compared with exotic dinner additions – their sweet, orange cousins ​​from South America, magical black grains of wild rice or quinoa, with its nutty flavor and unsayable name.

But one day, mainly due to lack of money for quirky oriental grains, I decided to deal with the Potatoes for the one, last time. At least try to look at them with just a little bit of sympathy. I started experimenting with patatas bravas and herbed french fries baked in the oven finally becoming bolder and bolder in my Adventures with a Spud. Finally, I happened to sprinkle the potato with a little bit of shredded coconut. What the hell, you only live once! And you know what? It worked.

These patties have mild, intriguing flavor; they are soft inside and have a crisp, intensely coconut-y crust. Topped with a totally improvised sauce made with leftover veggies-  leaves of young carrots and onions – are a cool alternative to other vegetable cakes. And they are so easy to prepare!

(recipe for approx. 10 patties)
½ kg of potatoes
1 cup green peas – frozen or fresh
2 tablespoons of ground flaxseed
4 tablespoons of water
5 tablespoons shredded coconut, lightly browned
1 tablespoon of any oil of choice (in my case it was coconut)
1 spoon of zaatar spice (can be easily replaced with dried oregano and thyme)
salt and pepper to taste
tablespoon of black onion seeds
a tablespoon of coconut flour or another flour of choice

sauce:
leaves tattered from one bunch of carrots
leaves from one bundle of young onions
2 flat tablespoons of tahini
1 teaspoon of lime juice
1 small clove of garlic
salt and pepper to taste
2 tablespoons of water
Start with preparing a vegan substitute for eggs – measure out four tablespoons of water and pour it into a glass, then mix thoroughly with the ground flax seed. Allow to stand for about 30 minutes. If you are not vegan, you can substitute flax with one egg!

Preheat the oven and roast the shredded coconut scattered on a dry baking sheet. Be careful – it is very easy to burn it (well, I do it all the time…)!

Prepare two pots – a smaller and a larger on. Scrub the potatoes and cut them into large chunks; throw to a larger pot and cook in salted water until tender. When the potatoes are cooked, allow them to cool and mash them lightly with a potato-masher or a fork – you can make a puree, or leave some potato chunks in the mass (I prefer option number two!). Cook peas in the smaller pot for about 5 minutes, then drain them and rinse in cold water.

Put the potatoes into a bowl, add the browned grated coconut, flaxseed, peas and spices. Mix thoroughly and let it sit for a few minutes. Now, prepare the sauce: throw all the ingredients into a blender and blend until they will form a smooth paste. If you find the taste too intense, you can “soften” it with the addition of yogurt (or soy yogurt). During the time of baking your patties, store the sauce in the fridge – it tastes best when chilled.

Finally, form the cakes with your hands, toss in flour and oil and place on a baking tray lined with baking paper. Bake at 170-180 degrees for about 30-35 minutes, turning over half way through cooking time.

Pour the sauce over your cakes and serve them with your favorite additions – maybe some mixed salad with fresh vegetables?

Bon Appetit!

The Daughter.

kotlllllll