Ciasteczka z awokado. Nie żartuję! Avocado cookies. No jokes.

ciastko4

Czasem coś, co ma być objawieniem, okazuje się być absolutnym rozczarowaniem (patrz: sos beszamelowy, mój pierwszy poważny związek, kilka hollywoodzkich filmów wyświetlanych ostatnio w polskich kinach).

Ale na szczęście zdarzają się i sytuacje odwrotne.

Jedna z nich spotkała mnie, kiedy – po okresie długiego wahania – postanowiłam zaeksperymentować z ciastkami z awokado. Niesamowicie zdrowymi, wolnymi od zwierzęcego tłuszczu, rafinowanego cukru, a nawet – jeśli uznasz to za konieczne – mąki.

Ci z Was, którzy należą do kulinarnego obozu “Prawdziwe słodycze są z masła, białej mąki i białego cukru i nikt mi nie powie, że jest inaczej”, raczej nie będą zachwyceni. Fani kruchych ciasteczek także nie padną z podziwu – wspomniane ciasteczka strukturą przypominają brownie, choć czekolada w nich przyjemnie chrupie w zębach!

Ale dla wszystkich wielbicieli awokado (pozdrawiam tu moją najlepszą przyjaciółkę, W.), wszystkich poszukiwaczy bezglutenowych słodyczy (pozdrawiam tu moją drugą przyjaciółkę, W.), posiadaczy nadmiaru awokado w domu, oraz fanatyków zdrowej żywności, te ciastka będą jak znalazł.

ciastko2

1 dojrzałe awokado
1/2 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 szklanki miodu lub syropu klonowego
1 jajko*
1/2 szklanki dobrego kakao
1/3 szklanki mąki kokosowej, migdałowej lub – w wersji glutenowej – owsianej**
1/2 szklanki posiekanej czekolady – może być w wersji bezglutenowej

Wyłóż blachę do pieczenia papierem do wypieków. Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.

Umieść w misce miąższ z 1 średniego awokado z miodem lub syropem klonowym. Za pomocą miksera ręcznego dokładnie zmieszaj na gładką masę. Dodaj jajko lub jego wegański substytut, nie przestając miksować. Wsyp kakao i sodę oczyszczoną. Kontynuuj miksowanie na niskich obrotach. Kiedy składniki się połączą, wróć na najwyższe obroty.

Jeśli używasz mąki, dodaj ją na końcu i przemieszaj składniki łyżką. Wsyp posiekaną czekoladę, wymieszaj krótko.

Miękką masę nakładaj łyżką w ok. 4 cm odstępach na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Lekko rozpłaszczaj każde ciasteczko łyżką.

Piecz ok. 8 minut. Ciastka mogą sprawiać wrażenie niedopieczonych, ale to tylko pozory! Zostaw do zupełnego wystudzenia. Przechowuj najlepiej w lodówce (choć nie jest to konieczne) i podjadaj – preferencyjnie ze szklanką ulubionego roślinnego mleka.

*Jeśli pragniesz zrobić wegańskie ciastka, użyj “jajek” z siemienia lnianego lub nasion chia. Zmiel 1 łyżkę siemienia lnianego lub nasion chia na gładki proszek, a potem zmieszaj z 1/3 szklanki wody. Odstaw na 15 minut. Powstałego żelu używaj zamiast jajka.

**Ciastka można wykonać bez użytku mąki. Będą wtedy lżejsze, mniej treściwe.

ciastko3

Sometimes something that was supposed to be a revelation, turns out to be an absolute disappointment (see bechamel sauce, my first serious relationship, several Hollywood films recently shown in Polish cinemas).

But fortunately there are some exceptions from this rule.

One of them met me, when – after a long hesitation – I decided to experiment with these lovely avocado cookies. Incredibly healthy, free from animal fat, refined sugar and, if you wish, even from flour.

Those of you who belong to the “Real sweets are made of butter, white flour and white sugar, and no one can tell me that is otherwise” culinary camp will not be thriller. Fans of crispy cookies also will be far from admiration – these cookies have a brownie-like structure, though chocolate chips in tchem pleasurably crunch inbetween teeth!

But all lovers of avocado (here I greet my best friend, W.), all seekers of gluten-free sweets (here I greet my other friend, W.), owners of too-many-avocados at home, and fanatics of healthy foods, will be delighted.

ciastko1

1 medium ripe avocado
1 teaspoon of baking soda
1/2 cup honey or maple syrup
1 egg*
1/2 cup of good cocoa powder
1/3 cup of coconut or almond flour or if you’re not gluten-intolerant oat flour **
1/2 cup of chopped chocolate may be a gluten-free version

Line the baking tray with a sheet of baking paper. Preheat oven to 180 degrees.

Place the avocado flesh in a bowl with honey or maple syrup. Using a hand mixer, mix thoroughly until smooth. Add egg or vegan substitute, while continuing to mix. Pour in the cocoa and baking soda. Continue mixing on low speed. When the ingredients have combined, return to the highest speed.

If you are using flour, add it at the end and shuffle ingredients with a spoon. Put chopped chocolate in and mix briefly.

Using a spoon, scoop portions of cookie dough and place tchem – approx. 4 cm apart – on the baking tray. Slightly flatten each cookie with a spoon.

Bake for approx. 8 minutes. Cookies may appear undercooked, but it’s only appearances! Leave to cool completely. Store in the refrigerator (preferably, but not necessarily) and snack on them paired with a glass of your favorite vegetable milk.

* If you want to make these cookies 100% vegan, use the flaxseed or chia “eggs”. Grind 1 tablespoon of flaxseed or chia seeds, then mix with 1/3 cup water. Allow to stand for 15 minutes. The resulting gel can be used instead of eggs.

** Cookies can be prepared without the use of flour. They will be then lighter, less satisfying.

ciastko5

Chlebek bananowy. || The banana bread.

Spędzając weekend u Rodziców rozpoczęłam zwiad kuchenny. Wkroczyłam pomiędzy szafki, mając się na baczności. Oho! Trzy dojrzałe banany smętnie czerniały w koszu na owoce. Resztki orzechów czekały na lepsze czasy (albo kogoś głodnego i z niedoborem nienasyconych kwasów tłuszczowych) w ikeowskiej puszce. Mąka orkiszowa, cenny łup dla rozkruszków, kryła się pomiędzy innymi mąkami w najniższej szufladzie.

Coś z tym trzeba zrobić, zdecydowałam, przypominając sobie natychmiast przepis, który wpadł mi w oko kilka dni wcześniej. Postanowiłam go odrobinę zmodyfikować i stworzyć idealny, prosty, szybki bananowy chlebek.

Ale, ale… Z duszą na ramieniu. Bo z tymi bananowymi chlebkami nigdy nie wiadomo. Czasem wychodzą za miękkie. Czasem za niskie. Innym razem w ogóle nie są słodkie, a przy odmiennej okazji nie da się ich w ogóle nazywać “chlebkami”, gdyż przy nadmiernej słodyczy dojrzałych bananów od razu zmieniają się w ciasto…

Jak się jednak okazało, najwyraźniej odkryłam klucz do sukcesu (zaraz się podzielę). Udało się. Chleb piekł się krótko, zdążając jednak wypełnić salon cudowną, już prawie-świąteczną wonią. Wyszedł odpowiednio wilgotny, jednak nie gliniasty, lub – co gorsza – gumiasty. Sprawdził się na podwieczorek, a jeszcze lepiej – podgrzany w tosterze – pasował zarówno do słodkich (greckiego jogurtu, domowej konfitury, miodu, fig i pyłku pszczelego), jak i słonych (awokado, wędzony twaróg, solone masło) dodatków.

Kluczowym elementem okazało się być użycie blendera. Nie słuchajcie tych, którzy mówią, że wystarczy banana rozgnieść widelcem. Dopiero dokładnie rozdrobniony w robocie kuchennym sprawi, że struktura ciasta będzie idealna – bez żadnych grudek, glutów, albo innych żałosnych śladów zakalca.

Po drugie – odpowiednie proporcje soli, przypraw i miodu sprawiły, że chleb perfekcyjnie balansował smakiem na granicy z ciastem. Okazał się być wypiekiem uniwersalnym i naprawdę pasował zarówno do słodkości konfitury, jak i słoności duńskiego masła.

I w końcu właściwa temperatura pieczenia pozwoliła wypiekowi spokojnie dojrzeć w piekarniku, nie zmieniając go przy tym w spalony wiór.

PS. Zwróćcie uwagę, że oprócz oczywistych zalet smakowych, chlebek (z którego, jak widać, jestem zajebiście dumna), ma niesamowite walory zdrowotne. Jest tak naprawdę bombą potasowo-fosforową z dodatkiem kwasu alfa-linolowego. A dla cierpiącego na niedobory magnezu Taty chlebek stanowi nie tylko przekąskę, ale i prawie-lekarstwo!

odrobina oleju kokosowego
170 g mąki orkiszowej
2,5 dojrzałych bananów
2 łyżki miodu
3 jajka
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody oczyszczonej
1/3 szklanki pokruszonych orzechów włoskich
1/3 szklanki nasion słonecznika
1/3 szklanki pestek dyni
2 – 3 łyżki wiórków kokosowych
garść suszonej żurawiny/rodzynek, lub i tego i tego
1,5 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki kardamonu
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki suszonego imbiru
łyżeczka-dwie soli

Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.

Połamane banany umieść wraz z przyprawami (w tym solą), miodem i jajkami w kielichu blendera. Możesz użyć także miksera ręcznego. Blenduj ok. 2 minuty, do powstania gładkiej masy.

Przelej mieszaninę do miski. Dodaj mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną. Wymieszaj dokładnie, aż w ciście nie będzie grudek. Dodaj orzechy, wiórki, pestki i nasiona, oraz suszone owoce. Ponownie wymieszaj. Przelej do posmarowanej olejem kokosowym i wysypanej mąką formy. Piecz przez około 40 minut (w skrajnych sytuacjach – do godziny!), w razie potrzeby pod koniec pieczenia przykrywając wierzch folią aluminiową.

Smacznego!

Córka.

bananiwo

While spending the weekend with Parents I began spying in the kitchen.  Getting in between the kitchen cabinets I knew I had to be alert. Oho! There! Three ripe bananas sadly blackened in fruit basket. The remnants of nuts waited for better times (or someone hungry and with a unsaturated fatty acids deficit) in white Ikea can. Spet flour, a valuable prey for the pantry moths, was hidden between other flours in the lowest drawer.

Something has to be done, I decided, remembering the recipe that caught my eye a few days earlier. I decided to modify it a little bit and create the perfect, simple, quick banana bread.

But, but … with my heart in my mouth. Because you just never know wit these banana breads… Sometimes they go too soft. Sometimes too low. Another time, they are not sweet at all, and with a different occasion they can not be even called “breads,” because of the excessive sweetness of ripe bananas that immediately turn them into a cake…

But as it turned out, I apparently discovered the key to success. Bread was ready really quickly, in the meantime filling the room with a wonderful, almost-Christmassy scent. It was moist, but not clayey. It turned out to be a great afternoon snack, or even better – heated in the toaster – fit both sweet (greek yogurt, homemade jams, honey, figs and be pollen) and savory (avocado, smoked cottage cheese, salted butter) breakfast add-ons.

A key element turned out to be the use of a blender. Do not listen to those who say that it is sufficient to mash the bananas  with a fork. Only thoroughly shredded in a food processor, it will make the structure of the dough perfect – no lumps, no clods, or other pitiful traces of slack-baked cake.

Second – the right proportions of salt, spices and honey made the bread taste perfectly – on the border with cake. It turned out to be versatile and really fit both: the sweetness of jam and the saltiness of Danish butter.

And, in the end , it was the correct baking temperaturę that allowed the bread to grow in the oven without changing it at the same time in a burned chip.

PS. Note that in addition to the obvious advantages of flavor, the bread (which, as you can see, I’m fucking proud of), has amazing health benefits. This is really a  potassium and phosphorus bomb, also containing some alpha-linolenic acid. And for  Dad,suffering from a magnesium deficiency, this bread it is not only a snack, but almost-a- medicine!

a little bit of coconut oil
170 g spelt flour
2,5 ripe bananas
2 tablespoons of honey
3 eggs
1.5 teaspoons of baking powder
half a teaspoon of baking soda
1/3 cup of crushed walnuts
1/3 cup of sunflower seeds
1/3 cup pumpkin seeds
2 – 3 tablespoons of grated coconut
a handful of dried cranberries / raisins, or both
1.5 teaspoon of cinnamon
1/2 teaspoon of cardamom
1/2 teaspoon of nutmeg
1/2 teaspoon of dried ginger
a teaspoon or two of salt

Preheat the oven to 180 degrees.

Broke the bananas into pieces and place with spices (including salt), honey and eggs in a blender cup. You can also use a hand mixer. Blend for approx. 2 minutes, until it will form a smooth mix.

Pour the mixture into a bowl. Add the sieved flour with baking powder and baking soda. Mix thoroughly until smooth. Add nuts, coconut, seeds, and dried fruit. Stir again. Pour into an oiled and floured baking tray. Bake for about 40 minutes (in extreme cases – for an hour!) If necessary, at the end of the cooking time, cover the surface with aluminum foil.

Bon Appetit!
Daughter.

chlebbb